Asset Publisher Asset Publisher

UWAGA POŻAR!

Podpalony samochód osobowy był przyczyną dużego pożaru lasu. Taki scenariusz był podstawą manewrów pożarowych, które odbyły 21 maja się na terenie Nadleśnictwa Lutówko.

Gorące lato, to z jednej strony wymarzona pora na urlopy, z drugiej zaś nerwowy okres dla leśników, dbających o bezpieczeństwo pożarowe lasu. Wzniecić pożar, gdy w lesie jest sucho, jest bardzo łatwo. O wiele trudniej jest go ugasić, a kiedy pożar lasu wymyka się spod kontroli staje się kataklizmem. W płomieniach giną rośliny i zwierzęta, a niekiedy także i ludzie. Pożar w lesie zawsze jest niebezpieczny. Najczęstszą przyczyną jest celowe działanie i bezmyślność ludzi, rzadziej winna jest przyroda.

We wtorek 21 maja około godziny 10:00 dyżurni w punkcie alarmowo-dyspozycyjnym w Złotowie, dzięki kamerze zamontowanej na wieży obserwacyjnej w Witkowie, zauważyli dym wydobywający się z lasów leśnictwa Witkowo. Dyżurni natychmiast przekazali zgłoszenie do PSP w Sępólnie Krajeńskim. Na miejsce zostały wysłane trzy zastępy z Sępólna Krajeńskiego oraz pobliskie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej. Po przybyciu okazało się, że doszło do porzucenia i podpalenia samochodu osobowego, a dynamicznie rozprzestrzeniający się pożar runa leśnego obejmował powierzchnię ponad 1 ha. Wysłane początkowo siły były zbyt małe, a front pożaru rozwinął się swobodnie na cały oddział leśny. Do akcji wezwano pozostałe jednostki z terenu powiatu sępoleńskiego oraz samolot gaśniczy.

Tak wyglądał scenariusz ćwiczeń jednostek Straży Pożarnej. Ćwiczenia miały na celu praktyczne sprawdzenie opracowanych sposobów postępowania na wypadek powstania pożaru w lesie, stanu technicznego dróg oraz punktów czerpania wody, a także przećwiczenie współpracy ze służbami leśnymi w działaniach ratowniczo-gaśniczych. 

W manewrach wzięło udział łącznie 25 zastępów straży pożarnych, 115 strażaków i 6 leśników. W ramach ćwiczeń został wezwany przez leśników samolot gaśniczy Dromader z Leśnej Bazy Lotniczej z Ubogiej koło Rytla. W sumie w trakcie ćwiczeń na miejsce fikcyjnego pożaru dostarczono około 135 m³ wody.

Po czterech godzinach intensywnych manewrów Komendant Powiatowy PSP Maciej Suchomski podziękował strażakom za udział w ćwiczeniach podkreślając potrzebę trwałego doskonalenia ich biegłości. Nadleśniczy Marek Gackowski wyraził gotowość służb leśnych na ponowienie manewrów straży pożarnej w następnych latach oraz pochwalił charakter edukacyjny ćwiczeń terenowych.

Tekst: Jarosław Tyborski/Łukasz Gwiździel